Obserwatorzy

czwartek, 29 lipca 2010

Och te Candy! Och pokusy...! To rozpusta dla mej duszy... :-)!

Witam Was w ten kapryśny, pochmurny dzień...
Koniecznie muszę rozpocząć od pokazania
moich cudownych słodkości od Paulinki .


Paulinka - Fantazja zafundowała mi wyjątkową niespodziankę, przyznaną jako dodatkowa nagroda w jej candy. Kochana-bardzo za wszystko Ci Dziękuję! Prezent jest piękny!



Zakładeczka, utrzymana w tej samej tonacji co notesik.


Notesik z cytatem: "Miłość daje, ale niczego nie żąda".

A na deser trochę ślicznych przydasiów.
To wszystko już pokazałam. Jeśli zauroczyła Was praca Paulinki, to zajrzyjcie do niej w wolnej chwili. Znajdziecie ją o tu: http://handmadebyfantazja.blogspot.com/


Chciałabym także zaprosić Was na słodkości do Blogowych Koleżanek...

Szybkie Candy u Carrot do 31 lipca.


Różane Candy u Peninii do 31 sierpnia.

U mnie twórcze lenistwo trwa nadal. Teraz być może troszkę się coś zmieni, ponieważ zostałam poproszona o wykonanie zaproszeń ślubnych dla siostry mojego męża. Nie spieszą się jeszcze, więc mam trochę czau. Ponadto mam wykonać bukiet z fioletowych bibułowych różyczek dla przyjaciółki. No i obiecany album dla mojego Karolka. Po drodze mam dwie uroczystości chrzcin, więc wypadało by samej wykonać jakąś delikatną pamiątkę.
Raz po raz popadam z zachwyt nad ilością zajęć. Nudzić się nie mogę to fakt... A za chwilę zżera mnie przerażenie-kiedy ja to wszystko zrobię? Po drodze prezenty na "Podaj dalej" i zaplanowane Candy. Oj bierz się Marlena do pracy-bierz!!!

Zgodnie z prośbą i przypomnieniem Alojka zamieszczę w kolejnych postach moje wytworki z twórczego archiwum. Jolu dziękuję-zapomniałam o tym-przyznaję...
Miałam niemały bałagan w zdjęciach (w komputezrze). Folder tu, folder tam...
Ale już przysiadłam powybierałam co nieco i zajmę się "za chwilę" zamieszczaniem ich tutaj.

Pozwolę sobie jeszcze na małe sprostowanie...
Otóż zdarza mi się ostatnio zamieszczanie u Was komentarzy w formie rymowanej.
Jolu-poetką nie jestem! Naprawdę!
Słowa czasem jakoś tak same układają się jedno pod drugim. I wers po wersie wychodzi z tego coś sensownego. Mam tylko nadzieję, że nie przeszkadza Wam to. Jeśli kogoś razi taka forma-to dajcie proszę dyskretny znak-przestanę!

Tymczasem pozdrawim Was bardzo serdedcznie i dziękuję za wszelkie dobro!
Za każde miłe słowo i odwiedziny!!!

wtorek, 27 lipca 2010

Zwierzenia...

Czas twórczej posuchy u mnie niestety trwa!!!
Nie pokażę dziś nic wykonanego przez siebie.
Ani kartki, ani... Buuu...
Ale ostatnio będąc na spacerku z moim Promyczkiem wpadłam na pewien pomysł.
Otóż myślę, czy tak nie zorganizować u siebie Candy?
Narodziny Bloga-to dobra okazja...
Muszę to wszystko jeszcze przemyśleć, zastanowić się nad nagrodami i powiadomić Was o szczegółach w najbliższej przyszłości...
Myślę, że to dobry pomysł.
Chciałabym się także jakoś odwdzięczyć moim miłym Odwiedzającym.
-Dziś mam dla Was serdeczne, szczere : "Dziękuję" !
Ale wkrótce zaproszę także na słodkości!

-Pozdrawiam wakacyjnie i trochę leniwo!!!

Słodkości u blogowych Koleżanek...

Słodkie Candy jest u Karmelerio!
Zapisy do 15 sierpnia...

Zapraszam Was do KachaArt na wspaniałe słodkie Candy u Kachy!
Zapisy do 17 sierpnia...



piątek, 23 lipca 2010

Chwila na małe chwalenie...

Dzisiaj pragnę podzielić się z Wami poczynaniami mojego Skarba-Karolka.
Synuś 8 sierpnia skończy osiem miesięcy-już za chwileczkę...
A tymczasem szkrab już raczkuje....
...ładnie bawi się....


....oswaja się z "literaturą"...

...poskramia zabawki większe od siebie...

...poznaje nowe smaki...


...-a kuku... zagląda :-) i wstaje sam w łóżeczku...

...sprawdza, dotyka, poznaje... -poznaje "świat" i wszystko co go otacza...

...obdarowuje nas swoim uśmiechem...

Z nim codzienność jest piękniejsza. Każdy dzień jest inny i wyjątkowy.
Karolek nadaje sens temu co robimy, czym żyjemy.
Jest z nami i bardzo go kochamy!
To wszystko czym chciałam się podzielić...
To moje Szczęście!


I jeszcze moc podziękowań dla Wspaniałej blogowej Koleżanki!
-Jolu z całego serca Ci: "Dziękuję"!
Wczoraj dotarła do mnie przepiękna karta.
Wspaniale wykonana, w cudownych kolorach...
Niecierpliwie otwierałam kopertę...
I oczom mym ukazała się...
ONA...
Popatrzcie same, czyż nie jest piękna???

Moja rodzinka się zachwyciła-wszystkim ją pokazałam.
Teraz stoi na honorowym miejscu i zerkam na nią ilekroć tamtędy przechodzę...


Dziękuję Jolu raz jeszcze z całego serca!
To przepiękna niespodzianka...

Postaram się pokazać Wam wkrótce moje archiwalne prace. Jest tego trochę: kartki, kwiaty z bibuły, księgi okolicznościowe, zające z siana, stroiki i wiele innych...
Chciałabym dać się Wam bliżej poznać. Ostatnio troszkę mniej prac wykonuję z racji wielu zadań i obowiązków... Mały szkrab w domu to już nie żarty. Wymaga opieki, zabawy, wychowania...
Dlatego pokażę, czym zajmowałam się zanim Karol przyszedł na świat. A wszelkie nowości sukcesywnie będę dodawała w następnej kolejności.

Dziękuję Wam za wszelkie ślady obecności!
Dziękuję, że Jesteście!!!
-Pozdrawiam!
Marlena :-)

poniedziałek, 19 lipca 2010

Zabawa w "Podaj dalej..."


  1. Musisz posiadać własnego bloga.
  2. Pierwsze trzy osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, w którym zgłoszą chęć wzięcia udziału w zabawie, otrzymają ode mnie, mały ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni (w tym terminie zapewne uda mi się zdążyć)
  3. Ty organizujesz taką samą zabawę u siebie i dajesz szansę kolejnym trzem osobom,n a prezent od Ciebie.
  4. Każdy Blogowicz może 3 razy uczestniczyć w takiej zabawie.

Z całego serca pozdrawiam, zachęcam do zabawy i życzę... szczęścia!

niedziela, 18 lipca 2010

Moje drewniane konstrukcje...




Dziś chciałabym zaprezentować ostatnio wykonane obiecane prace...
Są to: krzesełko i wóz, które skonstruowałam
oraz wykonałam z kawałków drewna.
Oba przedmioty stoją sobie wśród zieleni.
W wozie umieszczona jest doniczka,
która po niedzieli pomieści kwitnące kwiatki (jeszcze nie wiem jakie?).
Na krzesełku także można postawić doniczkę z kwiatkiem...

Mam w planach wykonanie jeszcze studni i taczki...
Marzyłam jeszcze o wiatraku, ale to już trochę wyższa szkoła jazdy.

Do wozu dorobię parę koni z siana i będzie całkiem zacny zaprzęg...

Zobaczymy jeszcze co wyjdzie z tych planów?
Oby się nie pokrzyżowały...

-Z całego serca pozdrawiam wszystkich odwiedzających!
I Tych, którzy zaglądają cichutko i wymykają się po chwili.
I Tych, którzy zostają i pozostawiają swój ślad!
-Dziękuję Wam wszystkim i zawsze gorąco zapraszam!

czwartek, 15 lipca 2010

Znów kwiatowo...

Mój storczyk zakwitł po raz pierwszy aż 13-nastoma kwiatami!
Wielka to dla mnie frajda-uwielbiam tę roślinkę...




Ostatnio nie mam czasu ani weny do tworzenia.
A czeka mnie tyle przedsięwzięć....

Nawet mój kaktus się zbuntował i zamiast rosnąć w górę, rośnie w bok...


Oto jak po burzy wyszły sobie ślimaczki
i wędrowały po kwiatku wilgotnym od deszczu...



Miałam Wam zaprezentować moje ostatnio wykonane konstrukcje, ale muszę niestety je odrestaurować. Zdradzę, że wykonałam krzesełko i wóz, jako ozdoby do ogródka.
Niestety towarzyszący wiatr ostatniej burzy-porwał moje dzieła i te trochę się po uszkadzały.
Nie zdążyłam ich wcześniej obfocić dlatego teraz będą ciut podreperowane...

niedziela, 11 lipca 2010

Upały w pełni... Jak je poskromić?



W cieniu 30 stopieńków...
Ja mieszkam nad morzem i zapewniam, że nawet tutaj jak nie ma wiaterku (jak to było wczoraj i przedwczoraj, i przed przed...) to nawet nad morzem jest Sahara.




Na plaży ludź na ludziu, parawan na parawanie, nic tylko usychać. Byłam na plaży przedwczoraj dosłownie przez kwadrans. Nawet parasol nie pomagał mojemu Karolkowi i ciągle marudził. Więc nie było co narażać pociechy na smutki z powodu dręczącej fali gorąca.
Jedynie może gdyby w wodzie siedzieć od świtu do zmierzchu to chłodu się zazna a tak nic, a nic.



W związku z nieodpartym pragnieniem chłodu wczoraj wybrałam się z mężem na jezioro. Towarzyszyłam w połowach i wreszcie odetchnęłam z ulgą! Na wodzie bowiem (na łódce) było całkiem przyjemnie i zwiewnie...


Dziś nigdzie się nie wybieram, ponieważ wszędzie korki przez najazd szanownych turystów. Lekki wiaterek sprawia, że da się żyć. A najprzyjemniejszym miejscem w domu okazuje się być podpiwniczony garaż. Zatem tak spędzamy miło czas...

Jutro wrzucę fotki moich ostatnich, spontanicznie wykonanych konstrukcji.
A zatem do jutra...


Pozdrawiam upalnie i słonecznie!!!
I posyłam podmuch morskiej bryzy...
Frrrrr........o już poleciała........

Informacja o słodkościach blogowych koleżanek...

Candy u Humy

a także
Candy u Ja-Majki






środa, 7 lipca 2010

ZAKUPOWO...

Karolek już czeka na swój album, a mama-co?
Ociąga się...
Ale przydasie już ma :-) !

Ostatnio zaopatrzyłam się w kilka nowych przydasiów niezbędnych do moich poczynań plastycznych.
Wszystko dzięki kochanej Carrot i jej akcji dziurkaczowej.
(Kasiu-Wiesz jak bardzo Ci Dziękuję!!!)

Miałam nadzieję, że zrobię album dla mojego Karolka...
To byłby albumowy debiut.
Idzie mi póki co marnie, ale przydasie już są...
-piankowe ozdoby: motylki, ważki, serduszka...
-nowe dziurkacze...
-kleje hoibby (zobaczymy jak się sprawdzą zamiast magica)...
-kruształowe kwiatki...
Teraz tylko ostro muszę się wziąć do pracy i dokończyć dzieło, o którym myślę i planuję już od dosyć dawna. Karoluś jutro kończy 7miesięcy, a albumik ledwo co zaczęłam.

sobota, 3 lipca 2010

Kwiatowo...


Wreszcie mamy lato w pełni.!
Piękne słoneczko, wysokie temperatury, zapach siana unoszący się w powietrzu, pola porośnięte kwieciem i te chabry, moje ukochane chabry...

Podczas spacerku z Karolkiem nazbierałam ich troszeczkę.
Zdobią teraz parapet w mojej kuchni oraz półkę przed lustrem w przedpokoju.



A oto mój dzielny towarzysz codziennych spacerów i zabaw!
Mój Skarb i Cały Świat-mój synek-Karolek!