Obserwatorzy

czwartek, 24 lutego 2011

Aż "serce roście"...

Miło mi usłyszeć, że pamiętacie. Miło mi dowiedzieć się, że Ktoś pomyślał o mojej :"Chwili Pasji"...
Aż ciepło serce ogarnęło i myśl wzleciała ku radosnym uniesieniom zwłaszcza w takim dniu jak wczoraj. Niby zwyczajnym, a jednak przesuwającym "licznik życia" o rok do przodu.
Mam dla Was tyle serdecznych podziękowań. Mam puste ręce, ale serce pełne wdzięczności! Dla Joli za życzenia świąteczne umieszczone w karcie przecudnej urody. Dla Janeczki, Agnieszki, Klaudii i Paulinki za cierpliwość anielską i wyrozumiałość.

-Co u mnie?
Zmogła mnie choroba i "uwięziona" przez zwolnienie przebywam w domowych pieleszach. Przy okazji zaraziłam Karolka i tak oboje tułamy się przez dzień cały, karmiąc się syropkami tudzież innymi, domowymi specyfikami.
W okresie przedświątecznym nie próżnowałam. Produkowałam dużo choinek, stroików i takich tam innych bibelotów. (Nie wiem czy warto to pokazywać?. Wszak chcemy zaprosić już wiosnę a u mnie to wszystko pachnie jeszcze zimą.) Praca pochłaniała mnie bez reszty. Choć w głowie kotłuje się tysiące pomysłów, to niestety na razie uwięzione zostać muszą w sferze marzeń.
Nie powiem nic więcej. No może, że tęsknię za Wami i za tym blogowym światem.
Pozdrawiam najcieplej jak tylko zdoła moje serce!
-Pozdrawiam Was moi drodzy, odwiedzający mnie Blogowicze!
-Dziękuję za całe dobro!
Marlena

środa, 23 lutego 2011

Ale jestem...

Jestem...
Cichutko...
Niepostrzeżenie...
W milczeniu...
W zapracowaniu...
W zamyśleniu...
Wczoraj, dziś, jutro...
Jestem...