To były jedne z pierwszych...
Jeszcze trochę nieporadne, skromne ale życzone i przekazane od serca.
Pierwsza, klasyczna, zrobiona ze starej książki.
Ta była oddana z dowód wdzięczności...
Nie pamiętam... walentynkowa czy rocznicowa.
Dziś mąż ma pamiątkę i
Ta jest trochę inna od tradycyjnych. Na środku "wmontowałam" serce, które symbolicznie łączy niejako obie części (stronice) księgi.
Nie będę już Was zanudzała... Wystarczy póki co :-).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!
Dziękuję za odwiedziny i życzę słonecznej niedzieli.
Miłego dnia!
Posyłam buziole :-) !
Dziękuję za odwiedziny i życzę słonecznej niedzieli.
Miłego dnia!
Posyłam buziole :-) !
Bardzo ładne księgi :)
OdpowiedzUsuńNie zanudzasz!
OdpowiedzUsuńA księgi cudne!
tak, kiedys byly bardzo modne te ksiegi ze starych ksiazek, ja nigdy ich nie robilam. Teraz mozna robic takie bez uzycia starych ksiazek.
OdpowiedzUsuńFajniusie Marlenko.